piątek, 28 lutego 2014

ROZDZIAŁ 1

Drzwi otworzyły się z trzaskiem:
-WRÓCIŁEM!!!- krzyknął osobnik wchodzący do gildii.
To Gildarts wrócił z misji. Oczywiście wszyscy ucieszyli się z jego powrotu, więc rzucili się na niego jak stado wygłodniałych hien.


---Erza---

Usłyszałam trzask otwieranych drzwi. Podniosłam wzrok znad ciasta. O! Gildarts wrócił. Szybko mu zeszło. Niezbyt chciało mi się przepychać między dzikim tłumem. Wróciłam do przerwanej czynności. Po chwili przysiadła się do mnie Lucy:
-Nie idziesz przywitać się z Gildartsem? Dawno się z nim nie widziałaś, nie?-zapytała blondynka.
-Za dużo ludzi...
-Oj, widzę, że nasza Erziunia jest dzisiaj nie w sosie...-zachichotała.-Na poprawę humoru proponuję wypad na zakupy. Co ty na to?
-Zakupy?!-Moje oczy zaczęły podejrzanie błyszczeć.-Wiesz...to całkiem niezły pomysł.
-Dobra, to o 16.00 pod galerią, ok?
-Spoko, może być.
Spojrzałam na zegarek. Miałam jeszcze dużo czasu, wiec postanowiłam odświeżyć się przed wyjściem. Wróciłam do domu. Był to niemały dom, ale też nie przypominał gigantycznego pałacu, czy willi. Urządzony był z klasą. W pokojach dominował szkarłat lub błękit. Udałam się do łazienki. Była dość duża jak na jedna osobę. Najwięcej uwagi przyciągała wielka wanna. Obok na półeczkach stało mnóstwo buteleczek z płynami do kąpieli, szamponami, olejkami, balsamami, itp. Napuściłam wodę do wanny, rozebrałam się, wlałam tam swój ulubiony płyn do kąpieli, oczywiście truskawkowy i zanurzyłam się w cieczy. Przymknęłam oczy rozkoszując się chwilą. Po 15 minutach postanowiłam wyjść z wody. Osuszyłam się ręcznikiem i założyłam wybrane wcześniej ubrania. Chwile później byłam gotowa do wyjścia. Udałam się w umówione miejsce. Lucy już tam na mnie czekała:
-Długo czekasz?-Spytałam.
-Nie, dopiero przyszłam.
Ruszyłyśmy na polowanie. Weszłyśmy do każdego sklepu. Zalazłyśmy też nowy sklepik z pamiątkami, w którym znalazłyśmy figurki przedstawiające różnych członków naszej gildii m.in. mnie, Lucy, Natsu, itd.
Humor od razu mi się poprawił. Moja towarzyszka też wyglądała na zadowoloną. Po zakończonych zakupach obładowane torbami wyszłyśmy z galerii:
-Było super! Musimy to kiedyś powtórzyć.-Wykrzyknęła blondynka.
-Koniecznie!-Zapewniłam
-O! Widzę, że humorek się poprawił.
Uśmiechnęłam się w odpowiedzi.
-Muszę się zbierać. Umówiłam się z Natsu i chciałabym się jeszcze przygotować.-Odparła Lucy.
-Luuuuuubisz go!!!-Zaczęłam naśladować Happiego.
-Przestań!-Blondynka zaczęła się rumienić
Zachichotałam. Pożegnałam się z dziewczyną i ruszyłam w swoja stronę.
-Papatki cium Erciu.-Krzyknęła za mną Lucy.
Pomachałam jej i powolnym krokiem wróciłam do domu. Odłożyłam zakupione rzeczy i poszłam ponownie wziąć kąpiel. Było już późno, więc położyłam się spać. W snach ciągle pojawiał się On...


                                                                            ~*~


Jak mówiłam, tak zrobiłam. Macie nowy rozdzialik. Od razu informuję, że w weekendy i święta notki mogą pojawiać się częściej niż zapowiadałam. Jest też możliwość zamówienia one-shota. Wystarczy napisać do mnie maila, który znajduje się na moim profilu na google +, więc zapraszam do zamawiania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz